"Dziennik Wschodni" zauważa, że ścieżka zawodowa księdza Tomasza F. była bardzo kręta. Duchowny przez lata był regularnie przenoszony do kolejnych parafii. Poczynając od 1997 roku były m.in. w Piotrawinie, w Krzczonowie, Łęcznej, Sernikach, Podgórzu i Opolu Lubelskim. Do ostatniej z miejscowości trafił, jako rezydent, w 2018 roku. Duchowny pełnił tam funkcję szpitalnego kapelana i opiekuna Koła Przyjaciół Radia Maryja. Jak ustaliła prokuratura, krzywdził tam też dzieci. Ksiądz Tomasz F. wykorzystywał chłopców Koszmar chłopców trwał od lipca 2018 r. do lata 2019 r. Chłopcy byli regularnie przez księdza wykorzystywani. Podczas przeszukania w komputerze księdza śledczy znaleźli również kilkaset filmów z pornografią dziecięcą. Duchowny trafił do aresztu. Sąd Rejonowy w Opolu Lubelskim skazał go na 10 lat więzienia, w tym pięć lat w zakładzie psychiatrycznym. Dostał również zakaz kontaktów i zbliżania się do pokrzywdzonych. W sprawie apelację złożyła zarówno prokuratura, jak i obrona. Sprawą zajął się Sąd Okręgowy w Lublinie. Ksiądz został skazany tam na dziewięć lat więzienia. Miał też wypłacić chłopcom zadośćuczynienie oraz przejść terapię w zakładzie psychiatrycznym. Ksiądz krzywdził dzieci. Trafi do szpitala psychiatrycznego Teraz zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie. Lubelski Sąd Apelacyjny złagodził karę dla Tomasza F. Orzekający stwierdzili, że wystarczającą karą jest siedem lat pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym, czyli w szpitalu psychiatrycznym. Utrzymano przy tym pozostałe elementy wcześniejszego wyroku, w tym obowiązek wypłacenia chłopcom 80 tys. zł czy zakaz pracy z dziećmi do końca życia. - Wystąpimy do Sądu Apelacyjnego w Lublinie o kopię wyroku wraz z uzasadnieniem - powiedział "Dziennikowi Wschodniemu" kanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie ks. Adam Jaszcz. Jak dodaje, wgląd w akta sprawy ułatwi prowadzenie postępowania jeśli chodzi o kościelny wymiar sprawiedliwości.