- Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód - poinformowała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska. Kradzież 32 samochodów różnych marek - Volkswagen, Audi i Mercedes - w okresie od listopada 2009 r. do października 2010 r. prokuratura zarzuca 32-letniemu Piotrowi M. oraz 41-letniemu Krzysztofowi K. Samochody były kradzione w różnych miejscach m.in. na terenie Lublina, Łęcznej, Ostrowca Świętokrzyskiego, Łodzi, Bełchatowa. Piotr M. w przeszłości zajmował się handlem i usługami motoryzacyjnymi. W październiku 2009 r. zarejestrował na portalu aukcyjnym konto i jako "sprzedający" oferował po atrakcyjnej cenie części i podzespoły do pojazdów: Audi 80 i Audi B4 oraz VW Passat i Mercedes 124. - Pieniądze od nabywców przekazywane były na wskazany rachunek bankowy, a przesyłki z częściami trafiały do klientów za pośrednictwem poczty - powiedziała Syk-Jankowska. Według śledczych części te pochodziły z kradzionych samochodów. Kradzieży tych bezpośrednio dokonywał Krzysztof K., m.in. wyłamując zamki w drzwiach aut. Piotr M. natomiast czuwał nad przebiegiem kradzieży, a potem "konwojował" skradzione auto jadąc drugim samochodem za autem prowadzonym przez Krzysztofa K. - Z informacji uzyskanych od administratora portalu internetowego oraz z analizy rachunku bankowego Piotra M. i danych pozyskanych z komputerów oskarżonych, a także zeznań świadków - kontrahentów z aukcji internetowych wynika, że prowadzony przez obydwóch mężczyzn proceder handlu podzespołami z kradzionych pojazdów stanowił zasadnicze źródło zarobkowania - dodała Syk-Jankowska. Aktem oskarżenia objętych zostało także sześć osób, którym prokuratura zarzuca przestępstwo paserstwa. Są to osoby, które albo przechowywały kradzione samochody lub części, albo też zajmowały się ich sprzedażą po uprzednim podrobieniu numerów VIN. Wśród nich jest m.in. Adrian G. właściciel komisu samochodowego w Rykach (Lubelskie) za pośrednictwem którego kradzione auta były sprzedawane. Piotr M. i Krzysztof K. nie przyznali się do dokonania zarzuconych im czynów. Za kradzieże z włamaniem oraz uczynienie sobie z przestępstwa stałego źródła dochodu grozi im kara do 15 lat więzienia. Osobom oskarżonym o paserstwo grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Dwie z nich przyznały się do zarzucanych im czynów i wystąpiły do sądu z wnioskami o dobrowolne poddanie się karze bez przeprowadzanie procesu.