- Według ustaleń policji Krzysztof L. przedkładał w ZUS fałszywe dokumenty o swoim stanie zdrowia i na ich podstawie w latach 2000- 2005 wyłudził łącznie około 35 tys. zł nienależnych świadczeń rentowych - powiedziała Anna Smarzak z zespołu prasowego komendy wojewódzkiej policji w Lublinie. Prokurator zastosował wobec Krzysztofa L. poręczenie majątkowe w wysokości 5 tys. zł. Śledztwo ws. wyłudzeń rent z lubelskiego ZUS dotyczy lat 1997- 2005. Według śledczych sprawa może dotyczyć wyłudzenia świadczeń dla kilkuset osób. Fałszywe dokumenty lublinianin uzyskał od jednej z pośredniczek - 42-letniej Teresy S., która obecnie przebywa w areszcie. Oprócz niej policja zatrzymała trzy kobiety: 74-letnią Mariannę R., 67- letnią Jadwigę G. oraz 66-letnią Annę B. - podejrzane o pośrednictwo w gromadzeniu dokumentacji medycznej i wyłudzaniu rent. Jedna z zatrzymanych to była pracownica lubelskiego ZUS. W areszcie pozostaje zatrzymana w kwietniu b.r. lekarz psychiatra 49-letnia Elżbieta B., która jest podejrzana o pośredniczenie w wyłudzaniu rent oraz o fałszowanie dokumentacji medycznej, na podstawie której uzyskiwano nienależne świadczenia. Za pośrednictwo w załatwieniu renty kobieta miała brać łapówki od 500 zł do 1,2 tys. zł. Pozostali zatrzymani to osoby, które pobierały nienależne renty. Prokurator zastosował wobec nich poręczenia majątkowe. Podejrzanym w tej sprawie grozi do 8 lat więzienia. Policja nadal określa sprawę jako rozwojową i nie wyklucza kolejnych zatrzymań.