Zdaniem szefa zakładu utylizacji w weekendy odbierane są tylko martwe zwierzęta, które zagrażają zdrowiu lub życiu. W całym powiecie nie działa ani jeden tego typu zakład. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci źrebnej klaczy. Weterynarze twierdzą, że była to zwyczajna kolka. Łukasz Kamiński