Większość akademików i stancji jest w okolicach uczelni, więc można chodzić na piechotę. Komunikacja miejska daje studentom 50-procentową zniżkę. Najbardziej opłaca się wykupić sieciówkę na 150 dni za 170 złotych. Zaoszczędzić można także na jedzeniu, żywiąc się na przykład w stołówce akademickiej. Tam - jak mówią reporterowi RMF FM studenci - dobry obiad, dwa dania można zjeść za 10 złotych. Niektórzy próbują jednak oszczędzać inaczej - zupki chińskie, prowiant z domu. W kieszeni zostanie także, jeśli podręczniki będziemy kupować w księgarniach na miasteczku akademickim - te dają bowiem 10-15 procent rabatu, podobnie punkty ksero. I jeszcze życie studenckie. W Lublinie zniżki są powszechne, bo Lublin to miasto studentów, a bez nich, jak przyzna każdy z branży, lokale świecą pustkami. FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");