Powód? Miasta nie stać na stałe odśnieżanie wszystkich terenów. W efekcie na przykład na przez chodnik przy Alejach Racławickich biegnie wąska wydeptana ścieżka, którą przeciskają się przechodnie. - Jest fatalnie. Przecież ile tu osób przechodzi! Jak może tak być? - pytają mieszkańcy Lublina. Urzędnicy twierdzą, że wystarczy, by zadzwoniła jedna osoba, a dane miejsce zostanie odśnieżone.