Turniej ten był szczególny nie tylko ze względu na znakomitą obsadę. Pożegnano też wieloletniego trenera pięściarzy Hetmana - Ryszarda Linka, który przeszedł na emeryturę. Trener Linek z zamojskim boksem związany jest już od przeszło 52 lat, najpierw jako zawodnik, później jako szkoleniowiec. Przez ponad pół wieku wychował wielu znakomitych bokserów. Spora ich grupa pojawiła się w niedzielę w małej hali żeby pożegnać swojego trenera i podziękować mu za lata ciężkiej pracy. Trenera Linka żegnali nie tylko zawodnicy i działacze ASB Hetman, ale też wielu trenerów i przedstawicieli innych klubów. - Nie żegnamy go, bo on nigdzie nie odchodzi. Chcieliśmy mu podziękować za wkład i ogromne zaangażowanie włożone w wieloletnią pracę szkoleniową - zgodnie twierdzili zebrani na uroczystości. Nie obyło się też bez gromkiego "sto lat". Zamojski szkoleniowiec nie krył wzruszenia. W swoim krótkim przemówieniu również podziękował wszystkim za współpracę, trochę wspominając i zachęcając młodych adeptów tej dyscypliny sportu do dalszej pracy na treningach. Pożegnanie trenera Linka nie było jedynym emocjonującym wydarzeniem memoriału. Licznie zgromadzeni w małej hali kibicie mogli przede wszystkim podziwiać trzymające w napięciu walki młodych pięściarzy. Przez trzy dni zmagań boksowało aż 77 zawodników, w tym 10-ciu przedstawicieli ASB Hetman. Z zamojskich pięściarzy najlepiej spisał się Mateusz Bożek, który zwyciężył w kategorii wagowej 66kg. W finałowej walce jednogłośnie pokonał na punkty Dawida Bielawskiego z Victorii Jaworzno. Nieźle spisał się też walczący w kategorii 86kg Jarosław Mozoła. Podopieczny trenera Ryszarda Żakowieckiego doszedł aż do finału, ulegając tam Patrykowi Stasińskiemu z Zagłębia Konin. - Jarek to bardzo utalentowany i pracowity zawodnik. Powinien tą walkę wygrać. Został trochę skrzywdzony przez sędziów - podsumował występ swojego podopiecznego zamojski szkoleniowiec. Wszyscy pięściarze biorący udział w memoriale otrzymali pamiątkowe dyplomy, zaś najlepsi w poszczególnych kategoriach medale i puchary. Następny, jubileuszowy X Memoriał już za rok. Radosław Cieplak