Projekt, który składa się z rysunku i fotografii oglądać możemy w Książnicy Zamojskiej od ubiegłego piątku, 29 września, kiedy to miało miejsce otwarcie wystawy. Rysunki autorstwa pani Agaty Jaworskiej wykonane zostały za pomocą długopisu żelowego, natomiast fotografie wykonane przez pana Andrzeja Pogudza to montaż, jednakże montaż tradycyjny, wykonany pod powiększalnikiem, bez użycia technologii cyfrowej. Z jednej strony był to pomysł zderzenia tych dwóch technik i wyobrażeń dwójki ludzi, którzy lubią Zamość. Autorzy projektu byli bardzo zadowoleni z frekwencji podczas wernisażu. Oboje, najpierw Agata Jaworska - podczas otwarcia, a później Andrzej Pogudz - w rozmowie ze mną, przyznali, iż przeszło to ich najśmielsze oczekiwania. Pani Agata na samym początku zdradziła, że pomysłodawcą projektu jest pan Andrzej i to właśnie on krótko wyjaśnił, czego dotykają "Imaginacje". Współautor wystawy mówił, iż są to obrazy zmyślone, obrazy nieprawdziwe, również portrety naszego miasta, miasta w którym żyjemy, które darzymy uczuciem, ale uczuciem nie bezkrytycznym, wszyscy obserwujemy zamiany - ale niekoniecznie zmiany na lepsze, cieszymy się, że Zamość się zmienia, chcemy, aby dalej rozkwitał, ale jest wiele problemów, które są nierozwiązywalne. "Nasze prace to historia, historia miasta. To przeszłość, ale także teraźniejszość, a może i przyszłość - to pewna gloryfikacja, ale również nutka ironii, a nawet cynizmu gdzieś ukrytego nad mentalnością ludzi, mentalnością społeczeństwa zamojskiego, tego, że można byłoby inaczej." Andrzej Pogudz zapytany skąd pomysł na taki właśnie projekt mówił, że miasto i jego przeszłość, ale także teraźniejszość ścierają się w wielopłaszczyznowej sferze, a ta buduje wizję, która nie zawsze jest jednorodna - ale z jednej strony inspirująca. Człowiek - zdaniem autora fotografii - który na to patrzy, może się zastanawiać: Co będzie dalej? Jak to będzie wyglądało? Może też próbować kreować, w sposób artystyczny tworzyć swoje imaginacje, których inspiracją jest nasze miasto, może odnaleźć chęć do działania, do tworzenia. "Z tego właśnie biorą się nasze obrazy: fotografie i rysunki." - Z jednej strony wszystko jest piękne, budujemy pewną rzeczywistość, ale nie na wszystko możemy się zgodzić" - mówił Andrzej. - Chcemy powiedzieć takie skromne NIE, ale nie dlatego, że chcemy się buntować, ale dlatego, że widzimy pewne rozwiązania w inny sposób, bardziej kompleksowy, bardziej przemyślany i mniej chałturalny". W założeniach "Imaginacje" miały się w swojej złożoności całkowicie łączyć, ale fotograficzny odbiór rzeczywistości Andrzeja i rysunkowy Agaty, jest troszkę inny. Do pewnych rzeczy podchodzą inaczej i czasami ich wyobrażenia są bardzo rozbieżne. Jest to więc swego rodzaju polemika, ale polemika na płaszczyźnie twórczej. Osoby, które chcą przyjrzeć się tej artystycznej dyskusji, serdecznie zapraszamy do Książnicy Zamojskiej, przy ulicy Kaminnej 20. Wojciech Kapuściński