Jak dowiedział się reporter RMF FM, ranny 50-latek ma poparzone 40 proc. powierzchni ciała. Mężczyzna wszedł do opróżnionej z paliwa cysterny. Gdy zaczął spawać, wybuchły opary. Na miejsce bardzo szybko przyjechała straż pożarna i ugasiła pożar pianą gaśniczą. Nie ma niebezpieczeństwa eksplozji paliwa. Teraz policja ustala, czy nie zostały złamane przepisy BHP. Sprawdza między innymi, czy mężczyzna nie wszedł do cysterny zbyt wcześnie po jej opróżnieniu.