Zespoły, które przyjadą do Zamościa wystąpią tu po raz pierwszy. Będzie szansa na nawiązanie nowych kontaktów. - Kontakty zostają, często później dostajemy zaproszenia od zespołów biorących udział w EUROFOLKU, jednak z finansami jakimi dysponujemy nie jesteśmy w stanie korzystać z tych zaproszeń. - mówi Piotr Pawlasiuk, wieceprezes Stowarzyszenia Przyjaciół Ludowego Zespołu Pieśni i Tańca "Zamojszczyzna". Pomimo okrojonych finansów w tym roku "Zamojszczyzna" pojedzie z rewizytą do Belgii. Przez pięć lat istnienia EUROFOLKU impreza zdążyła się już wypromować w Polsce i zagranicą. Często ludzie z Polski planują sobie urlopy tak, by przyjechać do Zamościa, czy na Roztocze właśnie w czasie trwania tej imprezy. Jak się okazuje podobne sygnały dochodziły do organizatorów również z zagranicy. - Miałem takie przypadki, dzwonili do mnie ludzie prosząc o podanie terminu EUROFOLKU, by mogli zaplanować sobie urlopy na Roztoczu w terminie trwania imprezy - mówi Piotr Pawlasiuk. EUROFOLK to również okazja do wyjścia naszej rodzimej "Zamojsczyzny" poza mury Zamojskiego Domu Kultury. Zazwyczaj zespół koncertuje w ZDK - w pomieszczeniu zamkniętym, a EUROFOLK jest imprezą plenerową, więc jest szansa by pokazać się szerszej publiczności. Organizatorzy twierdzą, że były sygnały - wręcz zarzuty, że jest za mało "Zamojszczyzny" na EUROFOLKU. Program tegorocznej imprezy został tak napisany, by wszystkich zadowolić.