Burmistrz Kazimierza Dolnego Grzegorz Dunia powiedział, że dzieci będą chodzić na zajęcia w innych obiektach, które już zostały wytypowane. W uszkodzonym budynku mieścił się Gminny Zespół Szkół składający się z liceum, gimnazjum i szkoły podstawowej; łącznie uczyło się tu 365 dzieci. Jak ocenił Dunia całkowitemu zniszczeniu uległa jedna czwarta budynku, a jeszcze część grozi zawaleniem. Obiekt nie będzie się nadawał do użytkowania także w nowym roku szkolnym. - Specjaliści ocenią czy lepiej będzie odbudowywać szkołę, czy postawić nowy budynek. Koszty trudno teraz oszacować. Będziemy potrzebowali pomocy państwa i samorządu województwa - dodał. Wicewojewoda lubelski Henryka Strojnowska, która oglądała uszkodzoną szkołę zapewniła, że istnieje możliwość uzyskania pomocy z budżetu państwa bądź ministerstwa edukacji na konieczne inwestycje. - Będziemy wspierali władze Kazimierza Dolnego w staraniach o pomoc państwową - powiedziała Strojnowska. Eksplozja w szkole nastąpiła około godziny 6 rano. - W budynku nie było wtedy nikogo, dozorca w tym czasie pracował na zewnątrz - powiedział rzecznik straży pożarnej w Puławach Krzysztof Morawski. Wybuchł gaz, który ulotnił się z sieci w części budynku, gdzie znajdowała się kuchnia i stołówka. Runęły w tym miejscu trzy kondygnacje; były tam także pomieszczenia dydaktyczne i klatka schodowa.