Jak poinformowała nadzorująca prace Ewa Prosiecka-Kołcon, przy zwłokach znaleziono liczne elementy umundurowania wojskowego - guziki, klamry od pasów, części butów wojskowych. - Niestety, nie odnaleziono nieśmiertelników, które ułatwiłyby identyfikację. Teraz naukowcy będą pracować nad identyfikacją poszczególnych zwłok - powiedziała Prosiecka-Kołcon. Jak przypomniała Prosiecka-Kołcon, 14 żołnierzy i sanitariuszka zginęli 24 września 1939 roku. Zostali zaatakowani podczas porannej toalety przez dużo silniejszy oddział armii radzieckiej. Tych, którzy przeżyli atak, sowieci rozstrzelali. Wszystkie zwłoki pochowali w zbiorowym grobie na miejscowym cmentarzu prawosławnym. Ekshumację w Miętkiem zlecono na prośbę rodzin pomordowanych - powiedział Lech Szopiński, wójt gminy Mircze, która pokryła koszt ekshumacji. Kolejnym powodem przeprowadzenia ekshumacji jest sukcesywne oddawanie cmentarzy prawosławnych i unickich pod jurysdykcję ich byłych właścicieli. Po wojnie większość z tych nekropolii trafiła we władanie Kościoła katolickiego lub państwa. We wrześniu bieżącego roku szczątki ekshumowanych żołnierzy i sanitariuszki trafią do specjalnej krypty przygotowanej na cmentarzu parafialnym w Mirczu. Do tego czasu w przygotowanym specjalnie w Mirczu pomieszczeniu zwłoki będą przechowywane i badane.