Jak wyjaśniła Sałapa, powodem przedłużenia postępowania jest m.in. choroba jednego z funkcjonariuszy, który przebywa na zwolnieniu lekarskim. W pierwszej połowie listopada w celi krasnostawskiego aresztu powiesił się 36-letni Radosław K., podejrzany o spowodowanie katastrofy drogowej w Siennicy Nadolnej (Lubelskie). Mężczyzna po pijanemu wjechał samochodem w grupę ludzi, w tym dzieci, wracających z wieczornego nabożeństwa. Do szpitali trafiło łącznie osiem osób. Wcześniej mężczyzna był już karany za podobne przestępstwo. Aresztant powiesił się na troku od bluzy dresowej. Podjęte próby reanimacji nie przyniosły rezultatu. Jak wtedy informowała Sałapa, Radosław K. przebywał sam w tzw. celi przejściowej. Cela nie była monitorowana przez kamery. W połowie listopada minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski zapoznał się z wynikami prac specjalnej komisji do zbadania sprawy samobójstwa aresztanta, powołanej przez Centralny Zarząd Służby Więziennej, i polecił wszcząć postępowanie dyscyplinarne. Jak wówczas informowano, jeśli wykazane zostanie, że doszło do zaniedbań czy nieprawidłowości funkcjonariusze zostaną ukarani. Katalog kar dyscyplinarnych, które można wymierzyć funkcjonariuszowi SW, obejmuje kary od upomnienia do wydalenia ze służby. Postępowanie dotyczące samobójstwa Radosława K. prowadzi także Prokuratura Okręgowa w Zamościu. Jak dowiedziała się w czwartek PAP w tej prokuraturze, w sprawie trwają przesłuchania świadków, śledczy oczekują także m.in. na wyniki badań toksykologicznych. W środę "Gazeta Wyborcza" informowała, że m.in. w związku z listopadowym samobójstwem aresztanta zdymisjonowany został na początku tygodnia lubelski szef SW. Jak powiedziała Sałapa, zastąpił go dotychczasowy szef łódzkiej SW.