To ważny moment na drodze artystycznej młodego adepta sztuki - zaprezentować miastu i światu swój talent. To możliwość poznania reakcji widza na to, co autor stworzył i być może odpowiedzi na pytanie - czy to jest już sztuka przez duże "S". Otwarcie wystawy "Dyplom 2008" w BWA (15.04) to kontynuacja podjętej przed pięciu laty współpracy pomiędzy Galerią Zamojską a Liceum Plastycznym w Zamościu. Inicjatywie przyświecał szlachetny zamysł polegający na prezentacji młodych artystów i promocji Liceum Plastycznego. Młodzi "plastycy" zanim opuszczą zamojską przestrzeń mają okazję pochwalić się przed mieszkańcami Zamościa swoimi inspiracjami i dokonaniami. Wystawą swoich najlepszych prac zaznaczają swoją obecność w krajobrazie artystycznym i kulturowym miasta, gdzie ich talent i rozwój pod okiem nauczycieli prowadzących rozkwitał. Owoce swojej pracy twórczej w Galerii Zamojskiej zaprezentowali uczniowie: pracowni reklamy wizualnej prowadzonej przez Michała Mazurkiewicza, pracowni tkaniny artystycznej prowadzonej przez Alicję Kowalską, pracowni snycerstwa artystycznego - opiekunowie: Zygmunt Jarmuł i Tomasz Bełech. O ocenę prac proszę Jerzego Tyburskiego - dyrektora Biura Wystaw Artystycznych w Zamościu. Na wystawie prezentujemy prace absolwentów trzech pracowni artystycznych Liceum Plastycznego w Zamościu - reklama wizualna, snycerstwo artystyczne, czyli bardziej tradycyjny kierunek związany z drewnem, z rzeźbą w drewnie. Najbardziej efektowny, do którego mam szczególną słabość - to tkanina artystyczna. Reklama wizualna to najbardziej kontrowersyjny temat - współczesny świat, współczesna rzeczywistość związana z komputerem. Młodzież jest już bardzo oswojona z tym narzędziem, chociaż trudno tutaj zweryfikować prawdziwy talent. Są to bardzo interesujące, kolorowe prace głównie związane z grafiką komputerową ale jest dużo bardzo różnych prac, na różnym poziomie. Nie zawsze można ten warsztat, prawdziwy warsztat plastyczny odkryć w tych pracach. Często pojawiają się tu projekty kalendarzy, kart okolicznościowych, plakatów. Ja mam osobiście niedosyt, że nie powstają już plakaty ręcznie malowane. Wszystko powstaje z drukarki komputerowej. To trochę smutne, bo kiedyś "polska szkoła" plakatu to plakaty robione ręcznie przez wybitnych, polskich plakacistów. Zrobił się pewien wyłom, plakat inaczej funkcjonuje teraz na ulicach, inaczej się go robi. Często nadużywa się sposoby fotomantażu, czyli dużo w tym łatwizny, ale mimo wszystko, ja myślę, że to jest przyszłość - bo to jest nowość dla uczniów - dobry kierunek, komercyjny, uczący postawy typowo związanej z wystawiennictwem, z komercyjną choć artystyczną postawą profesjonalisty - plastyka. Jak zwykle na naszej wystawie piękne rzeźby w drewnie. Występuje duże zróżnicowanie jeśli chodzi o poziom artystyczny. Można wyłapać bardzo piękne rzeźby - formy lampionów, czyste formy rzeźbiarskie: zegary, parawany, dekoracje luster - ramy bardzo interesujące. Wyparzyłam na wystawie: "Zegar" bardzo okazały i "chodzi" - autorka: Kaja Gromadzka, Ewelina Winnicka - "Drzwi" prawie jak "gdańskie"- piękna snycerka, Maciej Stanibuła - "Komoda". W oczy wpada rzeźba klasyczna "Madonna z Dzieciątkiem" - autorka Katarzyna Rak. To bardzo ambitna praca. Autorką "Skrzyni" jest Aleksandra Grzybowka - praca robi wrażenie. "Parawan" wykonała Marzena Truś. Jest jeszcze "Skamieniała" wykonana przez Urszulę Habzę. Są jeszcze "Kobiety" Marty Kodeniec. Ta praca moim zdaniem może wyjść "do ludzi" w większej formie, czyli w plener - jest to grupa figuralna. Jest jeszcze bardzo ładna snycerka - rzeźba "Ptaki" - bardzo ładna praca wykonana przez Ewelinę Łukasik. Jak zauważa dyrektor Tyburski można to zaprezentować w jakimś ekskluzywnym pomieszczeniu, rzeźba możne być maskotką LOT-u. Zasługuje na uwagę. Na ostatnim piętrze galerii prezentowana jest tkanina artystyczna. To jest działalność unikatowa, piękne pozycje. Można znaleźć swoje typy, zwłaszcza dla dekoracji wnętrz - kontynuuje wypowiedz Jerzy Tyburski. Dyplom 2008, czyli artyści na "szóstkę" w BWA Pokazy dyplomowe absolwentów Liceum Plastycznego im. Bernarda Morando w Zamościu stały się już tradycją. Prace młodych zamojskich plastyków obronione i ocenione na "szóstkę" prezentowane są w Biurze Wystaw Artystycznych - Galeria Zamojska. To ważny moment na drodze artystycznej młodego adepta sztuki - zaprezentować miastu i światu swój talent. To możliwość poznania reakcji widza na to, co autor stworzył i być może odpowiedzi na pytanie - czy to jest już sztuka przez duże "S". Otwarcie wystawy "Dyplom 2008" w BWA (15.04) to kontynuacja podjętej przed pięciu laty współpracy pomiędzy Galerią Zamojską a Liceum Plastycznym w Zamościu. Inicjatywie przyświecał szlachetny zamysł polegający na prezentacji młodych artystów i promocji Liceum Plastycznego. Młodzi "plastycy" zanim opuszczą zamojską przestrzeń mają okazję pochwalić się przed mieszkańcami Zamościa swoimi inspiracjami i dokonaniami. Wystawą swoich najlepszych prac zaznaczają swoją obecność w krajobrazie artystycznym i kulturowym miasta, gdzie ich talent i rozwój pod okiem nauczycieli prowadzących rozkwitał. Owoce swojej pracy twórczej w Galerii Zamojskiej zaprezentowali uczniowie: pracowni reklamy wizualnej prowadzonej przez Michała Mazurkiewicza, pracowni tkaniny artystycznej prowadzonej przez Alicję Kowalską, pracowni snycerstwa artystycznego - opiekunowie: Zygmunt Jarmuł i Tomasz Bełech. O ocenę prac proszę Jerzego Tyburskiego - dyrektora Biura Wystaw Artystycznych w Zamościu. Na wystawie prezentujemy prace absolwentów trzech pracowni artystycznych Liceum Plastycznego w Zamościu - reklama wizualna, snycerstwo artystyczne, czyli bardziej tradycyjny kierunek związany z drewnem, z rzeźbą w drewnie. Najbardziej efektowny, do którego mam szczególną słabość - to tkanina artystyczna. Reklama wizualna to najbardziej kontrowersyjny temat - współczesny świat, współczesna rzeczywistość związana z komputerem. Młodzież jest już bardzo oswojona z tym narzędziem, chociaż trudno tutaj zweryfikować prawdziwy talent. Są to bardzo interesujące, kolorowe prace głównie związane z grafiką komputerową ale jest dużo bardzo różnych prac, na różnym poziomie. Nie zawsze można ten warsztat, prawdziwy warsztat plastyczny odkryć w tych pracach. Często pojawiają się tu projekty kalendarzy, kart okolicznościowych, plakatów. Ja mam osobiście niedosyt, że nie powstają już plakaty ręcznie malowane. Wszystko powstaje z drukarki komputerowej. To trochę smutne, bo kiedyś "polska szkoła" plakatu to plakaty robione ręcznie przez wybitnych, polskich plakacistów. Zrobił się pewien wyłom, plakat inaczej funkcjonuje teraz na ulicach, inaczej się go robi. Często nadużywa się sposoby fotomantażu, czyli dużo w tym łatwizny, ale mimo wszystko, ja myślę, że to jest przyszłość - bo to jest nowość dla uczniów - dobry kierunek, komercyjny, uczący postawy typowo związanej z wystawiennictwem, z komercyjną choć artystyczną postawą profesjonalisty - plastyka. Jak zwykle na naszej wystawie piękne rzeźby w drewnie. Występuje duże zróżnicowanie jeśli chodzi o poziom artystyczny. Można wyłapać bardzo piękne rzeźby - formy lampionów, czyste formy rzeźbiarskie: zegary, parawany, dekoracje luster - ramy bardzo interesujące. Wyparzyłam na wystawie: "Zegar" bardzo okazały i "chodzi" - autorka: Kaja Gromadzka, Ewelina Winnicka - "Drzwi" prawie jak "gdańskie"- piękna snycerka, Maciej Stanibuła - "Komoda". W oczy wpada rzeźba klasyczna "Madonna z Dzieciątkiem" - autorka Katarzyna Rak. To bardzo ambitna praca. Autorką "Skrzyni" jest Aleksandra Grzybowka - praca robi wrażenie. "Parawan" wykonała Marzena Truś. Jest jeszcze "Skamieniała" wykonana przez Urszulę Habzę. Są jeszcze "Kobiety" Marty Kodeniec. Ta praca moim zdaniem może wyjść "do ludzi" w większej formie, czyli w plener - jest to grupa figuralna. Jest jeszcze bardzo ładna snycerka - rzeźba "Ptaki" - bardzo ładna praca wykonana przez Ewelinę Łukasik. Jak zauważa dyrektor Tyburski można to zaprezentować w jakimś ekskluzywnym pomieszczeniu, rzeźba możne być maskotką LOT-u. Zasługuje na uwagę. Na ostatnim piętrze galerii prezentowana jest tkanina artystyczna. To jest działalność unikatowa, piękne pozycje. Można znaleźć swoje typy, zwłaszcza dla dekoracji wnętrz - kontynuuje wypowiedz Jerzy Tyburski. W tych pracach widać bardzo bogatą inwencję, występuje bogactwo materiałów różnorodnych imitujących naturalne rośliny, przyrodę. Propozycje bardzo interesujące. Praca - "sukienka ślubna" wpadnie w oko każdemu. Wykonana na wzór koronkowych tkanin choć wszystko jest z papieru i tiulu. Autorka Katarzyna Kuliga nazwała soja pracę "Marzenia ponad wszystko". To bardzo zdolna uczennica - mówi dyrektor BWA, która dostała "szóstkę" za tą kompozycję i mało tego, bardzo piękna jest podbudowa ideowa. Bardzo ładnie się "broniła". Miała takie poetyckie wystąpienie przed komisją. Oprócz zdolności plastycznych, pojawiają się talenty poetyckie wsparte dużą wiedzą z historii sztuki. Mamy na wystawie "Dyplom 2008" kompozycje poświęcone malarstwu Teresy Pągowskiej, artystki, która niedawno zmarła. Bardzo interesujące tkaniny, na których wychwytujemy fascynacje młodej adeptki sztuki - Angeliki Nagaj w pracach "Aktorka". Prace subtelne, wykonane z dużym smakiem przechwytują oko widza. W sąsiedztwie kilka prac trochę o wymiarze baśniowym Agnieszki Majkutewicz "Moje kikimory" - to forma paczłorka tematycznego. Kolejną kompozycję "Nieskończoność" - pejzaże z trawami, szuwarami, trzcinami - w kolorze bardzo piękne i bardzo podobają się dyrektorowi - mogą posłużyć za zasłonę w domu prywatnym czy dużych wnętrzach wykonała Klaudia Lipczewska. Dekoracje są bardzo intymne i urokliwe. Kiedy notuje następne nazwisko autorki i temat: Patrycja Maciocha "Pieśń sprzed wieków" - dyrektor dodaje - także poetyckie zacięcie. To klasyczny gobelin, pień drzewa z korzeniami imitującymi może węże. Jest w tej pracy przesłanie. Odczyta je widz. O następnej pracy dyrektor mówi, że nie wie jak nazwać - uśmiecha się - takie instalacje. Dopytuję - dało się to obronić? - oczywiście - mamy tu "szóstkowe" prace. To "Chochoły" autorstwa Eweliny Chmielowiec. Takie "pijane chochoły" - bardzo ładna kompozycja z takich niezrównoważonych figur, abstrakcyjnych i bardzo pięknych, z ciekawych materiałów wykonane. Kolejna - z pajęczyn sieć - bardzo pracowita i piękna w kolorze wykonana przez Katarzynę Kot i zatytułowana "In continuo". Inna praca to nawiązanie do współczesności, fascynacja gwiazdami rocka - także kompozycja z tkanin wizerunków gwiazd. Autorką pracy "Legendy rocka" jest Kaja Baca - tkanina i korale posłużyły do stworzenia postaci rockmanów z gitarą - jak podpowiada Jerzy Tyburski - ojciec młodej artystki gra bluesa na gitarze - więc także inspiracje rodzinne odegrały tu swoja rolę. Efektownie na białej ścianie prezentują się krwiste, jakby kardiologiczne znaki - są bardzo interesujące - to ciąg dalszy refleksji profesjonalnego artysty. Robią wrażenie odpowiednio wyeksponowane, widać całe piękno tej kompozycji. To prace Olgi Suszek nazwane "Puls". Jest jeszcze praca nawiązująca do sztuki Władysława Strzemieńskiego, tzw. unistycznego malarstwa. Pracę wykonała z tkaniny Katarzyna Kapłon i zatytułowała "Rafa koralowa". Na pytanie jak dyrektor Jerzy Tyburski ocenia poziom tegorocznych absolwentów Liceum Plastycznego w porównaniu do poprzedniego roku usłyszałam odpowiedź - podobny poziom, może nawet bardziej wyrównany. Z "Dyplomu 2007" najbardziej zapamiętałem "rower w zieleniach", ten rower teraz został zastąpiony "sukienką", która prezentuje się w tym samym miejscu. Tak więc pojawiają się zawsze takie wyjątkowe prace, które zapadają w pamięć i są takim trwałym elementem każdej z wystaw. Na wystawie w szkole będą zapewne w przyszłości wyjątkową pamiątką. autor: Teresa Madej