Dwoje małżonków, oboje w wieku po 37 lat, zginęło w pożarze drewnianego domu w sobotę po południu w Ratoszynie w gminie Chodel. Prawdopodobnie do pożaru doszło na skutek zwarcia instalacji elektrycznej. Gdy przyjechali strażacy cały budynek ogarnięty był już płomieniami. Ciała wydobyli strażacy ze zgliszcz. - Na szczęście okazało się, że dzieci tych ludzi przebywały w tym czasie u dalszej rodziny - powiedziała Wożakowska-Kawska. Inne małżeństwo, 50-letnia kobieta i 52-letni mężczyzna, ponieśli śmierć w pożarze domu jednorodzinnego w Białej Podlaskiej. Strażacy zostali zawiadomienia w niedzielę około godz. 1 w nocy. - W domu było bardzo duże zadymienie. Strażacy wynieśli ludzi, podjęto ich reanimację, ale bezskutecznie - powiedziała rzeczniczka. Przyczyną tego pożaru było prawdopodobnie zaprószenie ognia.