Wszystko zaczęło się od makabrycznego odkrycia. W sierpniu ubiegłego roku w beczce z kapustą kiszoną znaleziono zwłoki pięciorga noworodków. Beczka stała w piwnicy domu Andrzej i Jolanty K. w Czerniejewie. Badania genetyczne rozwiały wszelkie wątpliwości, których na początku sprawy było sporo. W śledztwie kobieta przyznała się do winy. Jak zeznała, zabijała w obawie przed mężem, który nie chciał więcej dzieci. Prokurator postawił mu zarzut podżegania do zbrodnii. Jolancie K. natomiast 5-krotne zabójstwo. Kobieta mordowała swoje dzieci w wannie tuż po urodzeniu. Topiła noworodki, a zwłoki przechowywała w domowej chłodziarce. Według biegłych małżonkowie są poczytalni i mogą odpowiadać przed sądem.