Ofiary - jak przyznają śledczy - na pewno zostały przed śmiercią ugodzone ostrym narzędziem w okolicach głowy. Potem sprawca lub sprawcy podpalili mieszkanie - tłumaczy Beata Syk-Jankowska z lubelskiej prokuratury. - Najprawdopodobniej mamy tu do czynienia z zabójstwem - przyznała. Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM: Na miejscu tragedii od rana pracują policjanci. W tej chwili oglądają dom. Teren jest ogrodzony, a dojścia pilnują funkcjonariusze - relacjonuje reporter radia RMF FM Krzysztof Kot. Budynek, w którym doszło do tragedii, to mały nieotynkowany dom z cegły, położony w spokojnej okolicy. Sąsiedzi, z którymi udało się porozmawiać dziennikarzowi radia RMF FM, są w szoku, ponieważ - jak podkreślają - była to normalna, nikomu niewadząca rodzina. - To byli spokojni ludzie. Tam nigdy nic niepokojącego się nie działo. Z sąsiadami też żyli w zgodzie - usłyszał reporter radia RMF FM Krzysztof Kot. Posłuchaj relacji: Czytaj więcej: Rodzinna tragedia w Dęblinie to efekt zabójstwa Tragedia w Dęblinie - nie żyją trzy osoby