O ile dzieci z miast wyjeżdżają na kolonie i mają zapewnioną opiekę, o tyle zdecydowanie gorzej jest z naszymi pociechami na wsi. Dzieci zazwyczaj zostają w domach, trwają żniwa i dla zabicia nudy często towarzyszą one w pracach polowych. Takie spędzanie wakacji, jak mówią pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy, może być bardzo niebezpieczne. Niestety większość wypadków wynika z niedopilnowania dzieci, które z czystej ciekawości zaglądają wszędzie gdzie się da. O ile upadek na przykład ze stogu siana kończy się potłuczeniem, bądź złamaniem ręki lub nogi, to zetknięcie dziecka z kombajnem, bądź ciągnikiem może być tragiczne w skutkach. Lubelszczyzna jest na drugim miejscu w Polsce w niechlubnym rankingu wypadków w rolnictwie.