Dwa dni temu z polecenia władz miasta, komornik zablokował konta firmy i zajął samochody służbowe. Co ciekawe, zajęty przez komornika majątek zakładów wielokrotnie przekroczył wartość długu. A chodziło o nieuregulowane płatności za wieczyste użytkowanie gruntu, w sumie 750 tysięcy złotych. Zajęcie majątku firmy wywołało sporo zamieszania i sparaliżowało działalność fabryki. Rozpoczęły się gorączkowe negocjacje zainteresowanych. Obie strony osiągnęły porozumienie - jego szczegóły okryte są tajemnicą. Jak jednak nieoficjalnie dowiedziała się sieć RMF FM, dług zakładu wobec miasta ma być w części spłacony w samochodach. Reszta - w gotówce. Spłata zadłużenia ma być rozłożona na raty bez odsetek. Poza tym strony umówiły się, że "w każdej sytuacji, jeśli są jakiekolwiek kłopoty, jesteśmy w stanie pomóc, jesteśmy cały czas do dyspozycji." - powiedział Wiesław Werdeus. Jego zdaniem ostatnie zamieszanie wokół lubelskiej Daewoo, to po prostu "wypadek przy pracy". Perdeus dodał, że takie sytuacje nie powinny mieć nigdy miejsca.