O swojej decyzji Bury poinformował w środę w przesłanym PAP oświadczeniu. "Podjąłem decyzję o rezygnacji z zasiadania w Zarządzie Krajowym Nowoczesnej, a także z członkostwa w samej partii. Nie mogę bowiem firmować swoim nazwiskiem działań, z którymi się nie utożsamiam" - napisał. Bury podkreślił, że wstępując w 2015 r. do Nowoczesnej, wiązał z tą partią duże nadzieje. "Zakładałem, że nie będzie partią zainteresowaną 'wojną polsko-polską'. Sądziłem, że będzie partią, dla której ideologiczne spory i udowodnianie tego, iż 'moja racja jest mojsza' są zwyczajnym marnotrawieniem czasu" - napisał Bury. Przypomniał, że główny cel utworzenia Nowoczesnej "wynikał z konieczności zajęcia się rozwojem gospodarczym kraju i potrzeby zatroszczenia się o obywateli - aby żyło im się coraz lepiej, dostatniej, bez trosk i zmartwień o to, czy wystarczy im środków do pierwszego kolejnego miesiąca". "Dobrobyt kraju buduje się nie na rozdawaniu" Bury - jak oświadczył - liczył, że Nowoczesna "wytłumaczy Polkom i Polakom, jak decyzje władzy wpływają na zasobność ich portfeli", że "można zorganizować Polskę lepiej za te same pieniądze, że stworzymy klimat dla inwestycji i docenienia pracy i przedsiębiorczości". "Dzisiaj jednak czuję rozczarowanie. Od pewnego czasu Nowoczesna staje się coraz bardziej odległa od swoich początkowych ideałów i wartości. Gospodarka i przedsiębiorczość zeszły na dalszy plan, a dominujące stały się sprawy światopoglądowe. Nie do takiej Nowoczesnej się zapisywałem i nie po to postanowiłem zaangażować się w życie publiczne" - napisał w oświadczeniu. Podkreślił, że zależy mu przede wszystkim na gospodarce, rozwoju przedsiębiorczości i poprawie sytuacji materialnej Polaków. "Wierzę, że dostatnie życie bierze się z pracy, a dobrobyt kraju buduje się nie na rozdawaniu, tylko pomnażaniu pieniędzy. Dlatego Polakom trzeba stworzyć ku temu jak najlepsze warunki. W moim przekonaniu Polaków nie interesują polityczne spory i kłótnie tylko to, aby mieli dobrą pracę oraz więcej pieniędzy w swoich portfelach, co pozwoli im na realizację ich aspiracji zawodowych i osobistych" - napisał. Chce być "aktywny w sferze publicznej" "Jestem człowiekiem centrum" - zaznaczył. Jego zdaniem Polacy powinni mieć jak najmniej ograniczeń i barier ze strony państwa w realizacji swoich aspiracji zawodowych. "W moim odczuciu Nowoczesna nie komunikuje Polakom tych wartości, które są dla mnie bliskie. Co gorsza, mam wrażenie, że na polskiej scenie politycznej mamy do czynienia z wielkim odrealnieniem i krótkowzrocznością większości elit politycznych" - dodał. Zapewnił, że pomimo rezygnacji z przynależności partyjnej dalej chce być "aktywny w sferze publicznej", a jako radny sejmiku będzie "konsekwentnie realizował swoje obietnice wyborcze". "Będę przyglądał się również bacznie sytuacji politycznej w kraju i obserwował scenę polityczną. Jeżeli pojawi się twór, który na swoich sztandarach będzie miał nie tylko hasła, ale również realny program w zakresie rozwoju gospodarczego kraju z pewnością rozważę możliwość wsparcia takiej inicjatywy" - napisał Bury w oświadczeniu.