Jak powiedziała inicjatorka akcji, dziennikarka Polskiego Radia Lublin Ewa Dados, według wstępnych szacunków w niedzielę zebrano około 30 ton darów. - Ta liczba może być większa, bo w niektórych miejscach zbiórka się jeszcze nie zakończyła - dodała. Dary zbierano przy oznakowanych samochodach na ulicach miast, przy kościołach, sklepach, szkołach. W Lublinie takich punktów było ponad 60. Każdy darczyńca otrzymywał nalepkę z logo akcji - żółtym słoneczkiem z napisem "Pomóż dzieciom przetrwać zimę". Zbiórka uliczna rozpoczyna akcję pomocy "Pomóż dzieciom przetrwać zimę", która odbywa się już po raz 18. Do końca grudnia w różnych miejscach będzie nadal prowadzona zbiórka darów, organizowane będą też m.in. koncerty i spotkania, na które biletem wstępu będzie upominek dla dzieci. Podczas akcji zbierane są jedynie dary rzeczowe - m.in. żywność, zabawki, ubrania, słodycze, przybory szkolne. Wolontariusze nie przyjmują pieniędzy. Dary trafią m.in. do dzieci z rodzin wielodzietnych, ubogich, niepełnych, do domów dziecka, świetlic środowiskowych. Jak podkreśliła Dados, zbiórkę od początku organizuje komitet społeczny. - Nie jesteśmy fundacją ani stowarzyszeniem. Wszystko zależy od ludzi dobrego serca, którzy chcą i mogą pomagać dzieciom w ich środowiskach. Zakładają sztab i prowadzą zbiórkę - powiedziała Dados. Dotychczas w całym kraju zarejestrowano blisko 500 sztabów - m.in. w Warszawie, Koszalinie, Krośnie - które mają prowadzą zbiórkę darów. Akcję "Pomóż dzieciom przetrwać zimę" organizuje Radio Lublin wspólnie z TVP Lublin. Na początku obejmowała ona tylko miasto Lublin, ale z każdym rokiem włączało się do niej coraz więcej miast i wsi. W ostatnich latach uliczne zbiórki przyniosły ponad 300 ton darów rzeczowych, z czego ponad połowa to żywność. Dary z ubiegłorocznej zbiórki trafiły do dzieci z ponad 130 placówek opiekuńczo-wychowawczych oraz do prawie 19 tys. rodzin.