- Zatrzymani w okresie od 2000 r. przyjęli łapówki w łącznej kwocie co najmniej 70 tys. dolarów i 10 tys. zł - powiedziała Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. 40-letni Przemysław T. usłyszał zarzuty przyjęcia dziewięciu łapówek, w sumie 18 tys. dolarów i 1 tys. zł; 43-letni Artur B. miał przyjąć trzy łapówki, łącznie 11 tys. dolarów i 4,5 tys. zł; 36-letni Waldemar C. - także trzy łapówki, łącznie 17 tys. dolarów i 1,6 tys. zł, zaś 40-letni Arkadiusz T. ? cztery łapówki, razem 24 tys. dolarów i 3 tys. zł. Wszyscy mieli przyjmować pieniądze od osób prywatnych i firm podczas kontroli samochodów i pociągów przejeżdżających przez polsko-ukraińskie przejście graniczne w Dorohusku oraz stację kolejową w Chełmie. Zatrzymany został także 37-letni Arkadiusz M., przedsiębiorca z Krasnegostawu, zajmujący się importem węgla zza wschodniej granicy. Zarzucono mu wręczenie celnikom w latach 2002-2005 około 50 tys. zł łapówek w zamian za przyspieszanie odpraw sprowadzanego węgla. Wobec biznesmena oraz jednego z celników, Arkadiusza T., prokurator zastosował dozór policyjny oraz poręczenia majątkowe w kwocie po 20 tys. zł. Pozostali celnicy będą jeszcze w środę przesłuchiwani. Śledztwo w tej sprawie prowadzi lubelski wydział biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Łącznie zarzuty postawiono już 11 celnikom oraz trzem przedsiębiorcom. Śledczy nadal określają je jako rozwojowe i zapowiadają kolejne zatrzymania.