Specjalistyczne badania, które mogły być tym dowodem, nie zostały przeprowadzone, bo ich zlecenie nie dotarło do zakładu medycyny sądowej. Sprawa dotyczy śmierci Huberta Sz., który w czerwcu ubiegłego roku w Lublinie przed jedną z restauracji został ugodzony nożem w klatkę piersiową. Trafił do szpitala; zmarł po dziewięciu dniach. O zadanie ciosu podejrzewany jest Marek Bawolski ps. Bizon, który się ukrywa; wydano za nim europejski nakaz aresztowania. - W śledztwie dotyczącym zabójstwa Huberta Sz. został popełniony zasadniczy błąd w sztuce postępowania śledczego - powiedział w piątek dziennikarzom zastępca prokuratora okręgowego w Lublinie, Andrzej Lepieszko. Jak wyjaśnił, chodziło o ustalenie, czy między zadaniem ofierze ciosu nożem a jej zgonem istnieje związek przyczynowy, co pozwoliłoby prokuratorowi sformułować zarzut zabójstwa. Ustaleniu tego służyć miały szczegółowe badania histopatologiczne wycinków narządów wewnętrznych ofiary, które zaproponował zakład medycyny sadowej w Lublinie. Sekcja zwłok wykazała bowiem, że bezpośrednią przyczyną zgonu było zatrzymanie krążenia. - Prokurator wydał stosowne postanowienie. Niestety na skutek nieprawidłowości w funkcjonowaniu prokuratury Lublin-Północ postanowienie zarządzające te badania nie dotarło do zakładu medycyny sądowej, który stosownie do obowiązujących przepisów, po trzech miesiącach wycinki narządów zniszczył - powiedział Lepieszko. Prokurator zaznaczył, że opinia zakładu medycyny sadowej nie wskazywała, iż badanie wycinków na pewno doprowadziłoby do ustalenia tego związku przyczynowego. - Niemniej, z punktu widzenia zasad prowadzonego śledztwa, było to badanie nieodzowne - dodał. W tej sytuacji, jak wyjaśnił Lepieszko, jeśli prokurator wyczerpał wszystkie metody badawcze w tym zakresie śledztwa, musi rozważyć konieczność zmiany postanowienia o przedstawieniu zarzutów podejrzanemu - z dokonania zabójstwa na usiłowanie zabójstwa. Zarówno zabójstwo jak i jego usiłowanie są zagrożone taką samą karą - dożywotniego więzienia. Jednak brak dowodów na zabójstwo może mieć wpływ na ewentualny wyrok sądu. Lubelska Prokuratura Okręgowa skierowała wniosek do rzecznika dyscyplinarnego o wszczęcie postępowania, które ustali osoby winne zaniedbania.