Do incydentu doszło w czwartek około godziny 3 w nocy gdy funkcjonariusze SG rozpoczęli realizację decyzji o zobowiązaniu do powrotu 3-osobowej grupy cudzoziemców. Deportacja odbyła się tego samego dnia przed południem z Lotniska Chopina w Warszawie. "Kilka osób przebywających w ośrodku utrudniało funkcjonariuszom wykonywanie czynności, próbując uniemożliwić im wyprowadzenie cudzoziemców z ośrodka. Trzech mężczyzn, obywateli Rosji narodowości czeczeńskiej, zachowywało się szczególnie agresywnie. Nie tylko grozili funkcjonariuszom, ale również dopuścili się wobec nich czynnej napaści" - podała Straż Graniczna. Jak poinformowano, po kilkukrotnym i bezskutecznym przywoływaniu do porządku, użyto środków przymusu bezpośredniego, tj. gazu łzawiącego i kajdanek. "Agresywni mężczyźni zostali umieszczeni w izolatce" - poinformowała SG. Do ośrodka została wezwana karetka pogotowia. Zespół ratownictwa medycznego udzielił cudzoziemcom niezbędnej pomocy, oceniając, że nie wymagają hospitalizacji - informuje SG. Decyzja o zobowiązaniu do powrotu 3-osobowej grupy cudzoziemców została zrealizowana. SG podkreśliła, że na terenie ośrodka nie jest prowadzona żadna akcja protestacyjna. Poinformowano, że "prowadzone są czynności zmierzające do postawienia obywatelom Rosji zarzutu czynnej napaści na funkcjonariuszy realizujących czynności służbowe". Grzegorz Dyjak