Policja z Białej Podlaskiej otrzymała zgłoszenie o uszkodzeniu samochodu w sobotę. Pojazd miał rozbitą lampę i wgniecioną karoserię. Właścicielka auta podejrzewała znajomego, z którym uczestniczyła na imprezie urodzinowej kolegi, o skakanie po dachu samochodu. - Dodała, że zaraz po zdarzeniu zauważyła pozostawiony na szybie ślad obuwia, który jej zdaniem pasował do butów należących do mężczyzny - relacjonuje policja. Jak donosi "Dziennik Wschodni", podejrzenia kobiety były słuszne. Okazało się, że pozostawione ślady pasują do butów 22-latka. Mężczyzna przyznał się do winy. Teraz grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.