- Zajmujemy się produkcją żywności na szeroką skalę i pięć ton to jest dla nas taka kropla - powiedział pan Jakub. - Dar rolnika wystarczy na dwa, trzy miesiące - stwierdził Wojciech Bylicki, prezes Bractwa św. Alberta w Lublinie. Jestem wdzięczny za to, że znalazły się osoby, które są wrażliwe na potrzeby osób bezdomnych i ubogich - zaznaczył. Posłuchaj relacji reportera RMF FM: Z lubelskiej jadłodajni codziennie korzysta nawet 500 bezdomnych i ubogich osób. Wszyscy, którzy chcieliby pomóc w transporcie ziemniaków i cebuli, proszeni są o kontakt z Bractwem św. Alberta w Lublinie. Posłuchaj relacji reportera RMF FM: Słuchaj Faktów RMF.FM