Reporterowi RMF FM udało się porozmawiać przez telefon z pełnomocniczką betanek Ewą Stepowicz-Lizut. Powiedziała, że nie ukrywa, iż kwota dla zakonu jest zaporowa. Nie wykluczone jednak, że zostanie wpłacona. Decyzję podejmą władze betanek. Mecenas Krzysztof Oleszczuk mówi o niedoskonałości prawa, która w tym konkretnym przypadku została obnażona jaskrawy sposób: Pewnien mechanizm, który spowodował sytuację kuriozalną, że wierzyciel z tego powodu, iż nie dysponuje należnymi środkami, nie może odzyskać swojej własności. Sprawy podobne do tej, choć może nie na tak wielką skalę są codziennością - mówią prawnicy. Władze zakonu mogą złożyć zażalenie na decyzję sądu o niezwolnieniu z opłaty egzekucyjnej. Nie ma jednak pewności czy się uda, a sprawa eksmisji na pewno się przeciągnie.