Mężczyzna przyznał się do winy; grozi mu do 12 lat więzienia - poinformowała Renata Laszczka-Rusek z biura prasowego komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie. - 27-letni Mariusz P., mieszkaniec Janowca, był pijany, gdy spowodował wypadek. Nie miał też prawa jazdy, choć samochód, którym jechał, był jego własnością - powiedziała Laszczka-Rusek. O wypadku powiadomiło policję pogotowie ratunkowe w sobotę późnym wieczorem. 16-latek szedł z kilkoma kolegami poboczem drogi. Rozpędzone auto zabiło go na miejscu. Kierowca odjechał, nie udzielając chłopcu pomocy. Początkowo policja przypuszczała, że sprawca wypadku jechał samochodem bmw. Biegli na podstawie śladów znalezionych na drodze orzekli, że była to mazda. Taki samochód odnaleziono w niedzielę wieczorem w Janowcu nad Wisłą, niedaleko miejsca wypadku. Auto było uszkodzone w wyniku zderzenia. Właściciel rozpoczął już jego rozkręcanie.