Instytut Meteorologii Gospodarki Wodnej ostrzega przed przekroczeniami stanów alarmowych na środkowej Narwi i Biebrzy, w ujściowym odcinku Wisły, na dolnej Warcie i w ujściu Noteci. Resorty środowiska oraz administracji i cyfryzacji poinformowały, że tam, gdzie podtopienia są największe, szczególnie na Lubelszczyźnie, sytuacja jest trudna. Jednak zagrożenie kulminacyjną falą na Odrze już minęło, a na Wiśle i Bugu skończy się w ciągu kilku dni. Eksperci uspokajają, że fale na Wiśle i Bugu nie połączą się. - Trzeba się spodziewać wysokiej wody, ale zagrożenie jest średnie - powiedział Rafał Bąkowski z Instytutu Meteorologii Gospodarki Wodnej. Jutro między 10 a 16 fala kulminacyjna na Wiśle dotrze do Warszawy. Prognozowany stan wody wynosi 450 centymetrów, a stan alarmowy - 650 centymetrów. Przedstawiciele resortów środowiska oraz administracji i cyfryzacji mówili, że co roku wydajemy miliardy złotych na systemu przeciwpowodziowego. Jednak zapóźnienia w inwestycjach są tak duże, że potrzeba jeszcze wielu lat, abyśmy mogli czuć się w pełni bezpiecznie.