- Obawiam się, że w naszej cywilizacji mamy pewną niepełnosprawność uczuć. Wtedy agresja, pogarda dla człowieka, ukazanie kogoś w kajdankach, ukazanie w błocie, kogoś, kto był wczoraj autorytetem, staje się formą budowania polskiego pejzażu - powiedział arcybiskup. - Samotny prorok przemawia tym kontekście: potrzebny jest nam geniusz kobiecości, potrzebna jest ta wrażliwość, delikatność i kultura, która przyprowadziła do pustego grobu niewiasty wierne Chrystusowi - zaznaczył. Przypomniał list apostolski Jana Pawła II "Mulieris dignitate" poświęcony godności kobiety, w którym papież użył terminu "geniusz kobiecości". - To właśnie ta delikatność, finezja, subtelność, której tak bardzo potrzeba światu, gdzie chcą dominować ludzie sukcesu i twardziele wyprani z wszelkich uczuć, demonstrujący siłę pięści i swoje chore ambicje - powiedział abp Jego zdaniem, w polskiej kulturze "bardziej widać styl twardzieli" i pogoń za skandalem. - Kiedy patrzymy jak na oczach telewidzów zakłada się kajdanki lekarzom czy pokazuje w kajdanach lekarki; kiedy patrzymy, jak człowieka, który nie stanął jeszcze przed żadnym sądem, nazywa się zabójcą albo mordercą, to tego typu publiczny styl twardzieli jest zaprzeczeniem nie tylko geniuszu kobiecości, ale elementarnej kultury, jakiej chrześcijaństwo uczyło przez dwa tysiące lat - powiedział metropolita lubelski. Przywołał w tym kontekście scenę konania Chrystusa na krzyżu, obok którego ukrzyżowano dwóch skazanych na śmierć przestępców. - On do żadnego z nich nie mówi "ty kryminalisto", "ty morderco". Przeciwnie, widząc ludzkie odruchy jednego z ukrzyżowanych mówi: dziś będziesz ze mną w raju. (...) A dziś w środkach przekazu z góry zakłada się domniemanie przestępstwa, domniemanie zła, nieuczciwości - podkreślił arcybiskup.