- Narkotyki znaleziono w pomieszczeniach gospodarczych. Właściciel posesji został przesłuchany w charakterze świadka. Nie było podstaw, żeby postawić mu zarzuty - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska. Sprawa ma związek ze śledztwem, które od lutego prowadzi lubelska prokuratura, w sprawie wywiezienia z terytorium Polski ok. 3 kg amfetaminy. Narkotyki - według śledczych - przemycone zostały przez przejście graniczne Dorohusk-Jagodzin w listopadzie ub. roku. - Podstawą wszczęcia tego postępowania była informacja organów wymiaru sprawiedliwości Ukrainy dotycząca przemytu narkotyków na teren tego kraju - zaznaczyła Syk-Jankowska. Funkcjonariusze CBŚ na zlecenie prokuratury przeszukali w środę posesję położoną w pobliżu Lublina, gdzie wykryli 180 kg amfetaminy. Syk-Jankowska podkreśliła, że w śledztwie dotychczas nikomu nie postawiono zarzutów i z uwagi na początkową fazę tego postępowania prokuratura nie ujawnia innych szczegółów sprawy.