Festiwal rozpoczął się w poniedziałek 21 września w Zamojskiej Galerii Młodych "Okrąglak", gdzie otworzone zostały dwie ekspozycje: pokonkursowa wystawa "Najlepsze Zdjęcie Młodych" oraz "Skala Szarości" Anny Zawadzkiej. W ramach IV edycji Zamojskiego Tygodnia Fotografii Młodych zorganizowanego przez Zamojski Dom Kultury, Zamojskie Towarzystwo Fotograficzne oraz Młodzieżową Pracownię Fotografii "Negatyw" zaprezentowano aż piętnaście wystaw, a także rozstrzygnięto dwa konkursy fotograficzne - Najlepsze Zdjęcie Młodych oraz Najlepsza Wystawa Młodego Twórcy. Te ostatnie były moim zdaniem zdecydowanie najmocniejszym punktem IV ZTFM, a zwycięska ekspozycja jest tego najlepszym przykładem. "Rzeczywistość wywinięta" Andrzeja Jobczyka, zaskakuje, rozwesela, ale także zmusza do pewnych refleksji. Zadziwiające jak młody człowiek nie tylko dostrzega pewne zjawiska, ale potrafi zwrócić na nie uwagę poprzez swoje prace. Ogromna dojrzałość i świadomość artystyczna autora tylko potęgują pozytywne wrażenie. Fotografia zaproponowana przez Jobczyka stanowi wspaniałą alternatywę dla prac najczęściej pokazywanych przez naszą młodzież. Równie interesującą wystawę zatytułowaną "Photography saved my life" zaprezentował Arkadiusz Jankowski. Ekspozycja narzucająca jednoznaczne skojarzenia z reklamą, amerykańską pop-kulturą ocierającą się o kicz, ale także sportem daleko odbiega od zdjęć, jakie możemy oglądać w Zamojskich galeriach. Stylowo bliżej naszej publiczności choć mimo to wciąż na bardzo wysokim poziomie zaprezentowali się Norbert Roztocki prezentujący niezwykle urokliwy dokument "Oo. Kameduli" oraz Jakub Ochnio, który pokazał fotoreportaż pt. "Chasydzi - Leżajsk 2009". Z pewnością dużą stratą była rezygnacja jednego z wyróżnionych w konkursie na najlepszą wystawę, Macieja Leszczyńskiego, którego propozycja "Bałtyckich przestrzeni" zapowiadała naprawdę dobrą wystawę. Nam na pocieszenie została "Kraina Mgieł" Michała Skałby i jak mówi przysłowie nie ma tego złego? Mgliste pejzaże malowane wschodzącym słońcem to wystarczająca rekompensata. Bardzo interesującą propozycją PWSFTiT z Łodzi była plenerowa wystawa fotografii o wszystko chyba mówiącym tytule "Nasza dwudziestoletnia". Wystawa zbiorowa, co w tym przypadku jest atutem, albowiem wielość spojrzeń na przemiany ostatnich lat wpływa na obiektywizm i autentyczność całej ekspozycji. Z pewnością jedna z ciekawszych wystaw podczas IV ZTFM. Drugą wystawę studentów Łódzkiej "filmówki" mogliśmy zobaczyć w Galerii Fotografii Ratusz. Przedstawiała ona ćwiczenia studentów fotografii, ale także ich własne projekty. Poza wyżej wymienionymi wystawami na Festiwalu oglądać mogliśmy projekt stypendialny Anny Zawadzkiej pt. "Skala Szarości" traktujący o najmłodszych mieszkańcach blokowisk i pokazujący ich najbliższe otoczenie. "Smak dzieciństwa" Angeliki Zawalskiej to kolejny zestaw warty zauważenia, nie bez powodu jedna z prac pochodząca z tej wystawy zdobyła tytuł Najlepszego Zdjęcia Młodego Twórcy. Znane już zamojskiej publiczności Aleksandra Twardowska i Ewelina Siemko zaprezentowały odpowiednio "2+1", zbiór prac przedstawiający portret współczesnej rodziny oraz "S.P.Q.R." ekspozycja przedstawiająca współczesne codzienne życie antycznego Rzymu. Piotr Komajda w galerii "Wieszak" II Liceum Ogólnokształcącego pokazał "Dzień handlowy", a Małgorzata Kawka i Tomasz Cichorek w Corner Pubie zaprezentowali ciekawą wystawę zatytułowaną "240". Bardzo interesująca ekspozycja fotografii otworkowej, na której zdjęcia naświetlane są właśnie przez tytułowe 240 sekund. Całość domyka zbiorowa wystawa fotografii pracowni "Negatyw" pod tytułem "Okładka", a więc pokazana w najlepszym do tego miejscu, Książnicy Zamojskiej. Piętnaście wystaw w ciągu siedmiu dni, to dla miłośników fotografii prawdziwe święto. Szkoda tylko, że chwilami tak mało osób chciało świętować wspólnie z nami, a może nie interesują się fotografią tak bardzo jak tylko o tym mówią? Wojciech Kapuściński