Lekarze przyznali się do winy i wystąpili z wnioskami o dobrowolne poddanie się karze bez przeprowadzania procesu. Wyrok zapadł w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód. Sąd skazał 13 lekarzy na kary więzienia od 1 roku do 1,5 roku, a wykonanie tych kar warunkowo zawiesił na okres od dwóch do pięciu lat. Lekarze mają też zapłacić grzywny w wysokości od 600 zł do 6 tys. zł. - Zgromadzony materiał dowodowy przesądził o uznaniu tych osób za winnych. Wymiary kary są adekwatne do stopnia zawinienia i do kwot uzyskanych przez nich korzyści majątkowych - powiedział w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Marcin Mietlicki. Skazani lekarze w zamian za łapówki - od kilkudziesięciu do kilkuset zł - wystawiali dokumenty poświadczające nieprawdę, a dotyczące leczenia różnych osób. Były to m.in. zaświadczenia o badaniach, których faktycznie nie przeprowadzono, zaświadczenia o przebiegu leczenia oraz stanie zdrowia pacjenta. W wielu przypadkach lekarz nawet nie widział pacjenta, a osoba, której wystawiał zaświadczenie, nie była pacjentem przychodni, w której pracował. Uzyskana w ten sposób dokumentacja była przedstawiana w ZUS i na jej podstawie osoby te otrzymywały nienależne renty. Do przestępstw dochodziło w latach 1997-2005. Straty ZUS z tytułu wyłudzonych rent szacowane są na kilkaset tysięcy zł. Czwartkowy wyrok dotyczy większej sprawy wyłudzeń rent z lubelskiego ZUS i KRUS, w której o korupcję oskarżono w sumie 21 lekarzy, a 58 innych osób o wyłudzenie rent lub pośrednictwo w ich wyłudzaniu. Proces osób oskarżonych o wyłudzenia toczy się przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Sprawy pozostałych ośmiu lekarzy zostały wyłączone do odrębnego postępowania. Całym procederem - według śledczych - kierowały cztery osoby, które tworzyły zorganizowaną grupę przestępczą, zajmującą się bezprawnym uzyskiwaniem z lubelskiego ZUS i KRUS nienależnych świadczeń rentowych. Do grupy tej należały m.in. lekarka Elżbieta B. oraz była pracownica ZUS i KRUS, emerytka, Jadwiga G. Według ustaleń prokuratury członkowie grupy powoływali się na wpływy i znajomości w ZUS i KRUS. Osobom zainteresowanym uzyskaniem renty dostarczali potwierdzające nieprawdę dokumenty medyczne dotyczące stanu zdrowia, aby na ich podstawie można było uzyskać świadczenie. Za takie "załatwienie renty" brali łapówki - od 3 do 7 tys. zł. Część z tych kwot była przeznaczana na łapówki dla lekarzy za wystawianie fałszywej dokumentacji medycznej. Proceder - według śledczych - był prowadzony na szeroką skalę, świadczy o tym prowadzony przez oskarżonych skorowidz, w którym w porządku alfabetycznym spisane były nazwiska osób korzystających z nielegalnych świadczeń rentowych. Wśród 54 oskarżonych o wyłudzenia rent, są głównie osoby, które utraciły pracę, a nie miały możliwości podjęcia nowej i szukały źródła dochodu. Są to też przedsiębiorcy, którzy chcieli uzyskać status rencisty , aby uniknąć płacenia składek ZUS, oraz osoby, które pracowały za granicą, ale chciały zachować w kraju prawo do ubezpieczenia emerytalnego i zdrowotnego. Poszczególne kwoty wyłudzonych rent wahają się od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. 33 osoby poddały się karze bez przeprowadzania procesu.