Około 3000 widzów zdecydowało się skorzystać z oferty festiwalu. Zamościanie najchętniej oglądali produkcje pod szyldem: "Festiwalowe rekomendacje", czyli filmy nagrodzone na międzynarodowych konkursach. Wśród nich znalazły się: laureat Oscara "Jak zostać królem" Tom'a Hooper'a czy uhonorowany Złotym Lwem "Essential Killing" Jerzego Skolimowskiego. Na brak zainteresowania nie mogły narzekać bardziej niszowe produkcje, polecane przez Sieć Kin Studyjnych (m.in. animacja "Chico i Rita", kolumbijski dramat "Kolorowe wzgórza" czy komedio-dramat wojenny "Hiszpański cyrk"). Natomiast cykl bajek "Lato z SE-MA-FOR-EM" jest nowością ? w ubiegłych latach kino nie zdecydowało się na skierowanie oferty do najmłodszych widzów. Przy kinie prężnie funkcjonuje Młodzieżowy Klub Filmowy, dlatego dość zaskakujące jest to, że CKF Stylowy zrezygnowało z warsztatów sztuki filmowej. Poza tradycyjnymi projekcjami festiwal oferował niecodzienne wydarzenia. Jeną z najciekawszych propozycji był seans "Portiera z Hotelu Atlantic" z muzyką na żywo w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej im. K. Namysłowskiego pod batutą Rafała Rozmusa. Inną, nietypową propozycją były prelekcje. Przed sześcioma filmami widzowie mogli wysłuchać przemówień krytyka filmowego Wojciecha Kałużyńskiego(TVP Kultura, "Przekrój") oraz dziennikarza Konrada Sawickiego(wpolityce.pl, współpraca z "Gazetą Wyborczą"). Festiwal filmowy po raz pierwszy gościł w nowym budynku, poprzednie edycje odbyły się w starej placówce. Część projekcji była wyświetlana na ogromnym ekranie, rozstawionym na Rynku Wielkim. Bilety na pojedyncze seanse kosztowały 6/8 złotych. Beata Dzida