Chłopiec mieszkający w Świdniku w sylwestra wyszedł z domu i miał pójść do babci. Do docelowego miejsca jednak nie dotarł. Zaniepokojona matka w poniedziałek wieczorem zgłosiła zaginięcie - czytamy w "Kurierze Lubelskim". Chłopca zaczęła szukać policja. Natrafiła na pustostan w położonej kilka kilometrów dalej gminie Mełgiew. Wewnątrz było słychać muzykę, a przed budynkiem było widać porozrzucane butelki. Okazało się, że chłopiec był w środku.Wraz z nim znajdowali się tam inni nieletni. Wszyscy oświadczyli, że właśnie w tym pustostanie spędzili sylwestra, spożywali alkohol, a o ich spotkaniu nie wie żaden z rodziców.Sprawą zajmie się sąd.