Szczypiornistki Piotrcovii Piotrków Trybunalski i Vistalu Łączpol Gdynia po raz drugi z rzędu stanęły naprzeciw siebie w walce o brązowe medale mistrzostw Polski. Przed rokiem górą były piotrkowianki, które wygrały tę rywalizację 3:0. Zawodniczki z Gdyni nie mogły znaleźć skutecznej recepty na Piotrcovię również w rundzie zasadniczej bieżących rozgrywek i dwukrotnie przegrały z podopiecznymi Janusza Szymczyka różnicą jednej bramki: 23:24 w Piotrkowie i 25:26 w Gdyni. Pierwszy mecz o brązowy medal również wygrały zawodniczki Piotrcovii. Tym razem pokonały zespół z Gdyni różnicą dwóch bramek - 26:24. Zdaniem byłego szkoleniowca Piotrcovii Henryka Rozmiarka tym razem rywalizacja nie zakończy się jednak w trzech meczach. - Typuję pięć spotkań - powiedział po meczu były znakomity bramkarz. W środę piotrkowianki długo prowadziły. W 40 minucie miały już sześć punktów przewagi (24:18), jednak roztrwoniły ją. Po rzucie Katarzyny Duran pięć minut przed końcem był już remis 24:24. Później do bramki trafiały już jednak tylko zawodniczki Piotrcovii (Inna Krzysztoszek i Agata Wypych), która ostatecznie wygrała pierwszy mecz o brązowy medal 26:24. - W pewnym momencie stanęłyśmy i pozwoliłyśmy rywalkom na odrobienie strat. W kolejnych spotkaniach nie możemy już popełnić tylu błędów co dzisiaj - powiedziała po meczu rozgrywająca Piotrcovii Sylwia Lisewska.