Jak pisze "Dziennik Łódzki", łożyska po porodach, pooperacyjne szczątki pacjentów, zużyte bandaże i strzykawki - to niektóre rodzaje odpadów, jakie niszczone są w spalarni przy łaskim szpitalu. Dowiedzieliśmy się, że popiół zamiast trafiać na przygotowane do tego miejsce na wysypisku śmieci, wsypywany jest do betoniarek, mieszany z wodą i cementem, a powstały w ten sposób surowiec służy do oznaczania miejsc parkingowych. Prochy powinny trafiać do specjalnie przeznaczonej kwatery, zabezpieczonej przed przedostawaniem się pyłu do gleby i atmosfery. Najbliższe takie wysypisko znajduje się w Zgierzu. Od kilku tygodni pracownicy spalarni i kotłowni na polecenie kierownika robili bloczki, powstało ich w sumie około 20 - potwierdza nasz informator. Ktoś wpadł na pomysł, że będzie taniej, jeśli do cementu doda się popiołu ze spalania odpadów medycznych i ludzkich szczątków, nie trzeba bowiem kupować piasku oraz płacić za wywóz pyłu. Wykonany beton jest ciemny i trochę śliski. Bloczki z metalowymi prętami zostały już wkopane w trawnik na terenie szpitala. Odpowiedzialny za funkcjonowanie spalarni Wojciech Ciabiada potwierdził, że w bloczkach użytych do grodzenia miejsc parkingowych znajduje się popiół . Podał nawet liczbę 7-6 sztuk. "Mam instrukcję, na podstawie której mieszamy pył z betonem" - stwierdził Ciabiada. Jacek Marynowski, dyrektor łaskiego szpitala, zapytany o niezgodne z prawem wykorzystywanie pyłu, bardzo się zdenerwował. "Nic o tym nie wiem, choć powinienem. Wyjaśnię tę sprawę".