Przygotowany przez nich projekt uchwały opiniować będzie dziś Rada Miejska. - W porównaniu do innych polskich ogrodów zoologicznych, łódzkie ZOO nie wypada najlepiej. Jest jednym z mniejszych w kraju, a pod względem ilości dużych ssaków gorszy od nas jest tylko Zamość. Jedynie pod względem ogólnej ilości zwierząt plasujemy się na środkowym miejscu. Należy zwrócić uwagę, że w ostatnim czasie inwestycje w naszym ZOO były bardzo skromne - mówi Mateusz Walasek, przewodniczący Klubu Radnych PO. Tomasz Kacprzak, przewodniczący Rady Miejskiej uważa, że łódzki ogród zoologiczny, jako miejsce edukacji i rozrywki, powinien być wizytówką Łodzi - metropolii, wizytówką na skalę europejską. - To świetna okazja do promocji miasta. Dlatego teren łódzkiego ZOO trzeba powiększyć .Wiele ogrodów wykorzystuje fundusze unijne ale to wymaga właśnie kompleksowej strategii - proponuje przewodniczący. - Na Zachodzie ogrody zoologiczne są często połączone z parkiem rozrywki, czy cyrkiem. Przykładem jest Hannover. Mimo prawie dwukrotnie droższych wejściówek, tamtejsze ZOO cieszy się ogromną popularnością, bo jest atrakcyjne - dodaje M. Walasek. Radni zwracają również uwagę na brak w łódzkim ZOO takich zwierząt, jak nosorożec czy hipopotam - Często słyszę, jak rodzice wmawiają swoim pociechom, że tapir Stefan, który teraz pomieszkuje w dawnym wybiegu nosorożca, jest właśnie nim albo hipopotamem. Na wzór "Misia" Barei powiedziałbym, że ten tapir jest takim nosorożcem na miarę naszych możliwości. To przykre - komentuje radny M. Walasek. Wiadomość pochodzi ze strony oficjalnej Urzędu Miasta w Łodzi.