Mimo niskiej wartości szkody, nie jest to traktowane jak wykroczenie, ale jak przestępstwo. Grozi im za to kara nawet do pięciu lat więzienia. Prokuratura Rejonowa Łódź-Widzew skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie - poinformował w poniedziałek zecznik prokuratury Krzysztof Kopania. W lipcu ubiegłego roku pracownicy ochrony i policjanci zatrzymali trzech młodych mężczyzn, którzy zdewastowali dwie ocynkowane rynny i ich mocowania na wpisanym do rejestru zabytków Pałacu Herbsta przy ul. Przędzalnianej w Łodzi. W XIX-wiecznym obiekcie mieści się obecnie jedna z siedzib Muzeum Sztuki. Później ustalono także dwóch innych mężczyzn biorących udział w dewastacji. Wszyscy mają od 20 do 26 lat. Wartość szkody oszacowano na 203 zł. Mimo niewielkiej szkody, sprawcy nie odpowiedzą jednak za wykroczenie, a za przestępstwo. - W tym przypadku - zniszczenia lub uszkodzenia mienia w zabytku - czyn ten nie jest kwalifikowany jako czyn z Kodeksu karnego, gdzie znaczenie ma wartość uszkodzonego mienia i poniżej 250 zł mamy do czynienia z wykroczeniem. Z ustawy o ochronie zabytków za każde umyślne zniszczenie lub uszkodzenia zabytku grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia - wyjaśnił Kopania. Trzej oskarżeni przyznali się do winy i dobrowolnie poddali się karze - czterech miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata i grzywnie w wysokości nawet do 800 zł. Mają mieć także dozór kuratora i naprawić szkodę. Ostatecznie, jakie będą kary zdecyduje sąd. Czwarty oskarżony będzie sądzony w zwykłym trybie. Piąty z mężczyzn nie przyznał się do winy; wyjaśniał, że był tak pijany, iż nie mógł zniszczyć rynien. Jego sprawę wyłączono do odrębnego postępowania. Pałac Herbsta został wzniesiony ok. 1875 r. według projektu Hilarego Majewskiego. Jest jednym z elementów XIX-wiecznego, unikalnego w skali europejskiej zespołu fabryczno-rezydencjonalnego, tzw. kompleksu Księży Młyn. Jest to jeden z obiektów wystawienniczych Muzeum Sztuki w Łodzi.