Dziecko zmarło w jednym z łódzkich szpitali - poinformowano w piątek w placówce. Sprawę bada prokuratura. Kilka dni temu do jednego z łódzkich szpitali trafiła mała Weronika, która miała m.in. kłopoty z oddychaniem. W trakcie badań w jej organizmie odkryto ślady narkotyków, prawdopodobnie pochodzących z grupy środków, zbliżonych do morfiny. O zdarzeniu powiadomiono policję. Funkcjonariusze przeszukali z użyciem psów mieszkanie, w którym przebywało dziecko, zatrzymano jego rodziców, którzy byli pod wpływem alkoholu oraz zabezpieczono m.in. próbki żywności. Według policji, w mieszkaniu nie znaleziono żadnych śladów narkotyków. Sprawę przejęła łódzka prokuratura. Przesłuchała ona już w charakterze świadków rodziców dziecka. Mieli oni stwierdzić, że nie wiedzą, w jaki sposób Weronika zatruła się narkotykami. Według prokuratury obecnie brak podstaw, żeby komukolwiek przedstawić zarzuty. Prokuratura zleciła m.in. wykonanie przez zakład medycyny sądowej w Krakowie specjalistycznych badań pożywienia, podawanego dziecku. Prokuratura bada, w jaki sposób narkotyk znalazł się w organizmie dziecka. W dalszej kolejności będą wykonywane czynności, które ewentualnie będą mogły prowadzić do postawienia komuś zarzutu zaniedbania i nieodpowiedniego sprawowania opieki nad dzieckiem.