Jak powiedziała PAP Aleksandra Mysiakowska z Teatru Wielkiego w Łodzi, artysta przez kilkadziesiąt lat związany był z łódzką sceną operową - najpierw jako solista Opery Łódzkiej, a później łódzkiego Teatru Wielkiego - od początku jego istnienia. Był także solistą Teatru Wielkiego w Warszawie. Jego repertuar był niezwykle rozległy: od basowych partii w komicznych operach Wolfganga Amadeusza Mozarta "Cosi fan tutte", "Wesele Figara" i Gioacchina Rossiniego "Cyrulik sewilski", przez operetkowe "Zemsta Nietoperza" i "Baron cygański" Johanna Straussa, po role w "Aidzie", "Rigoletcie" i "Don Carlosie" Giuseppe Verdiego. Szczególnie bliski artyście był polski repertuar operowy. Niezapomniane kreacje stworzył w moniuszkowskich: "Hrabinie", "Strasznym dworze" i "Halce", a także w legendarnej inscenizacji "Henryka VI na łowach" Kazimierza Dejmka i we współczesnej operze Edwarda Bogusławskiego "Sonata Belzebuba". - Obok kreacji licznych partii głównych Stanisław Michoński był także mistrzem tzw. drugiego planu, zawsze jednak dostrzeganym przez publiczność i krytykę - dodała Mysiakowska. Stanisław Michoński był mężem prof. Jadwigi Pietraszkiewicz, śpiewaczki operowej i wieloletniej nauczycielki śpiewu w Akademii Muzycznej w Łodzi.