Dziewczyna przyznała, że napad planowała dużo wcześniej. Chciała w ten sposób zdobyć pieniądze na - jak to określiła - własne potrzeby. Do zdarzenia doszło dwa tygodnie temu. Marta i jej koleżanka wsiadły do taksówki i kazały się zawieźć na jedno ze zgierskich osiedli. Po drodze jedna z nich wysiadła. Czternastolatka, która pojechała dalej, zaatakowała kierowcę. Potem uciekła, kiedy zobaczyła, że mężczyzna nie stracił przytomności i usiłował się bronić. Zadany mu cios okazał się na szczęście niegroźny. Czternastoletnia napastniczka od dłuższego czasu sprawiała kłopoty wychowawcze, często wagarowała. Niewykluczone, że stanie przed sądem dla nieletnich.