3-latek był na podwórku, podczas gdy babcia zajmowała się jego młodszą siostrą w domu. Po jakimś czasie kobieta zaczęła szukać wnuka, bo nie było go nigdzie widać. Kobieta weszła do odgrodzonej furtką części posesji, na której była wkopana w ziemię beczka na deszczówkę - tam w wodzie leżało dziecko. 60-latka wzywała pomocy - jej sąsiad zadzwonił po pogotowie. Niestety, trwająca ponad godzinę reanimacja nie powiodła się. Prawdopodobnie jeszcze dziś kobieta usłyszy prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi jej do 5 lat więzienia. Agnieszka Wyderka