Jak ustalił Polsat News, łódzka policja zatrzymała podejrzanego w sprawie dewastacji pomnika Jana Pawła II, do której doszło w Łodzi w miniony weekend, dokładnie w nocy z soboty na niedzielę. - Zatrzymany to 25-letni Łodzianin. Jeszcze dziś zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty - dowiedział się reporter Polsat News Adam Malik. Jan Paweł II oblany czerwoną i żółtą farbą W minioną niedzielę udający się na poranną mszę św. wierni zobaczyli, że stojący przed bazyliką archikatedralną w Łodzi pomnik papieża Polaka został zniszczony. Ręce i stopy figury pomalowano czerwoną farbą, twarz papieża zamalowano na żółto, a na granitowym cokole białą farbą wypisano: "maxima culpa". To nawiązanie do tytułu książki Ekke Overbeeka "Maxima culpa - Jan Paweł II wiedział". Policja otrzymała zgłoszenie o zniszczeniu pomnika w niedzielę o godz. 6.15. Na miejscu funkcjonariusze przeprowadzili oględziny, zabezpieczono też materiał fotograficzny z monitoringu. Śledztwo w sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście. - To dla nas ogromne zaskoczenie, że na osobę tak ważną dla wszystkich Polaków podnosi się rękę w tak szczególnym dniu, poświęconym pamięci papieża. Dziś przypada w Kościele niedziela Męki Pańskiej i przy tej okazji mam taką refleksję, że gdy Jezus wjeżdżał tego dnia do Jerozolimy, witano go okrzykami "Hosanna synowi Dawidowemu", a niedługo potem - w Wielki Piątek - ludzie krzyczeli "na krzyż z nim". Gdy Jan Paweł II gościł w Łodzi, wołano "zostań z nami". Teraz, po latach, podnosi się rękę na jego wizerunek i pamięć - komentował na gorąco sprawę rzecznik łódzkiej kurii ks. Paweł Kłys. W minioną niedzielę przypadła 18-nasta rocznica śmierci papieża Jana Pawła II. Czytaj: Jan Paweł II oskarżany o tuszowanie pedofilii. Jest reakcja ekspertów