Jak poinformowała podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji, do dewastacji cmentarza rzymsko-katolickiego przy ulicy Kozietulskiego w Skierniewicach doszło w nocy z 29 na 30 lipca. Jak ustalono kilku wandali uszkodziło co najmniej kilkadziesiąt nagrobków a także znieważyło zwłoki, prochy ludzkie i miejsca ich spoczynku, odsuwając płyty nagrobków i otwierając trumny. O dewastacji nekropolii powiadomił policję administrator cmentarza. Skierniewiccy policjanci ustalili, że w nocy w pobliżu miejsca gdzie doszło do przestępstwa, grupa mężczyzn piła alkohol. Wytypowano znanego policji 34-letniego Jarosława K., który został zatrzymany we wsi koło Skierniewic. - Mężczyzna podczas przesłuchania przyznał się do zarzucanych czynów. Odpowie za uszkodzenie blisko 30 nagrobków zmarłych, których rodziny cały czas szacują straty. Dodatkowo jak wynika z zebranego materiału dowodowego znieważył cztery miejsca spoczynku zmarłych, przesuwając płyty nagrobków i otwierając wieka trumien, plądrując ich zawartość - wyjaśniła Kącka. 34-latek był już wcześniej notowany przez policję za kradzieże i jazdę rowerem po pijanemu. Nie ma stałego miejsca zameldowania. Do tej pory trzykrotnie przebywał w zakładach karnych; w czerwcu ubiegłego roku został warunkowo zwolniony z więzienia. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. - Skierniewiccy policjanci wytypowali już pozostałych sprawców tego zasługującego na wyjątkowe potępienie przestępstwa. Ich zatrzymanie jest tylko kwestią czasu - zapewniła policjantka.