Grozi im do 12 lat więzienia - poinformowała w czwartek Katarzyna Zdanowska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Jak ustalono, grupa działała od kwietnia tego roku, a napadów dokonywała nie tylko w Łodzi, ale również innych miastach regionu. Jak powiedziała Zdanowska, mechanizm napadów był zawsze taki sam. -Jeden z mężczyzn na terenie banku obserwował samotne, starsze osoby i przyglądał się, ile wypłacają pieniędzy i gdzie je chowają. Przez telefon komórkowy informował o tym swoich kolegów - tłumaczyła Zdanowska. Po wyjściu z banku przyszła ofiara była przez nich śledzona. W wybranym miejscu atakowali. Najczęściej uderzali ofiarę w tył głowy, przewracali, wyrywali torbę z pieniędzmi i uciekali. - Napadnięte osoby nie miały żadnej szansy się bronić, nie miały pojęcia, kto je napadł i jak napastnicy wyglądali - powiedziała Zdanowska.