Poniedziałkowy mecz został rozegrany na stadionie ŁKS-u. Mogli go obejrzeć tylko kibice gospodarzy. Kilka dni przed spotkaniem policja oświadczyła, że nie ma zgody na przemarsze blokujące ruch w mieście. Fani Widzewa postanowili jednak dostać się pod stadion rywala. Pochód, który utworzyli, zablokowała policja. Doszło do konfrontacji. W jej wyniku kilka osób zostało zatrzymanych. Policję zaatakowali również pseudokibice ŁKS-u niedaleko obiektu tego zespołu. Zatrzymano najbardziej agresywnych. Jak poinformował Adam Kolasa z łódzkiej policji, w sumie zatrzymano siedem osób, wylegitymowano ponad 350, nałożono kilkanaście mandatów karnych. Działania funkcjonariuszy z Łodzi wspierali ich koledzy z Katowic i Poznania. W policyjną operację zaangażowane były również konie i psy służbowe, a teren miasta monitorowany był z pokładu śmigłowca. Mecz pomiędzy ŁKS a Widzewem zakończył się remisem 1:1.