Zdaniem policji, członkowie gangu mogą mieć na swoim koncie nawet kilkadziesiąt takich kradzieży. Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Magdalena Zielińska, śledczy szacują, że gang działał co najmniej od roku na terenie województw: łódzkiego, mazowieckiego, wielkopolskiego, małopolskiego i podlaskiego. Sprawcy w nocy, na parkingach, gdy kierowcy spali, rozcinali plandeki tirów i kradli towar -najczęściej sprzęt RTV i AGD. Tylko w województwie łódzkim odnotowano w tym roku ponad dziesięć tego typu kradzieży. Rozpracowaniem gangu zajęli się policjanci z Łodzi i Warszawy. Uzyskali informacje, że do kolejnej kradzieży ma dojść na krajowej "dwójce" w pobliżu Wrześni w woj. wielkopolskim. Na parkingu w miejscowości Targowa Górka dokonano kradzieży z włamaniem do tira i skradziono sprzęt komputerowy. Sprawcy załadowali łup do dostawczego volkswagena i odjechali dwoma samochodami. Policjanci po sygnale o przestępstwie rozpoczęli monitoring pojazdów - wyjaśniła Zielińska. Na trasie w pobliżu miejscowości Góra Kalwaria w woj. mazowieckim policjanci zorganizowali blokadę i zatrzymali samochód dostawczy prowadzony przez 44-letniego mieszkańca powiatu wyszkowskiego. VW wypełniony był skradzionym towarem - odzyskano 54 kartony z zasilaczami do komputerów. W tym samym czasie prowadzono pościg za volkswagenem golfem, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Auto, którym jechali mężczyźni w wieku 35 i 30 lat zatrzymano w miejscowości Piotrowice. Podejrzani zostali przekazani policjantom we Wrześni, którzy prowadzą postępowanie w tej sprawie. Może im grozić kara do 10 lat więzienia. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań w tej sprawie.