Jak poinformowała w czwartek naczelnik biura Prokuratury Krajowej w Łodzi Bogumiła Tarkowska, osoby te pełniące funkcje publiczne przyjmowały korzyści majątkowe od trzech powiązanych ze sobą spółek (DPC Polska, DIAG System i Diagnostyka) w zamian m.in. za korzystne rozstrzygnięcia konkursów dotyczących przejęcia laboratoriów szpitalnych oraz przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników laboratoryjnych. Po przedstawieniu zarzutów i przesłuchaniu wszystkich podejrzanych zwolniono. Zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe, dozór policji, a część zawieszono w obowiązkach służbowych. Grożą im kary do 10 lat więzienia. Dyrektorowi SZP ZOZ dla Szkół Wyższych w Warszawie Jackowi A. prokuratura przedstawiła zarzut żądania i przyjęcia co najmniej 32 tys. zł korzyści majątkowej. Szefowi Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Krakowie Mieczysławowi P. zarzucono przyjęcie 15 tys. zł, a dyrektorowi szpitala w Śremie Tomaszowi G. - 70 tys. zł korzyści majątkowych. Cała trójka nie przyznała się do zarzucanych czynów; prokuratura zastosowała wobec nich poręczenia majątkowe w wysokości od 20 do 50 tys. zł, dozór policji i zawiesiła ich w czynnościach służbowych dyrektorów szpitali. Dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Krakowie Mieczysław P. w przesłanym PAP w czwartek oświadczeniu poinformował, że złożył w prokuraturze wyjaśnienia w sprawie przetargu z 2003 roku na dostarczenie szpitalowi próżniowych zestawów do pobierania krwi. "Zwycięska oferta firmy DPC Diagnostyka Sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie była najkorzystniejsza cenowo. W imieniu szpitala podpisałem umowę o wartości 440 tys. zł, na podstawie rekomendacji komisji przetargowej. Nie brałem udziału w jej pracach, ani nie oceniałem merytoryczne złożonych ofert" - podkreślił. Dodał, że nie wyraził zgody na przejęcie przez tę firmę laboratorium szpitalnego. - Zarzut postawiony mi przez prokuraturę oparty jest o pomówienie osób, przeciwko którym toczy się postępowanie karne. Mają one postawione zarzuty korupcyjne - zaznaczył Mieczysław P. Zapowiedział złożenie zażalenia na postanowienie prokuratury o przedstawieniu mu zarzutów. Prokuratura podkreśla jednak, że na to postanowienie nie przysługuje zażalenie. - Podejrzany może złożyć do sądu zażalenie na zastosowanie środków zapobiegawczych, ale nie może go składać na postanowienie o przedstawieniu zarzutów - powiedziała prokurator Tarkowska. Kolejni podejrzani w tej sprawie to: b. dyrektor ds. techniczno- administracyjnych szpitala im. Św. Anny w Warszawie Artur K., któremu zarzucono przyjęcia 56 tys. zł łapówki (obecnie pełni on funkcję dyrektora w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego w Warszawie) oraz Adam B., któremu śledczy zarzucają przyjęcia ponad 45 tys. zł łapówki w związku z pełnieniem funkcji kierownika laboratorium w Szpitalu Miejskim w Ełku. Oni także - według prokuratury - nie przyznali się do zarzucanego czynu. Zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe w wysokości 30 i 20 tys. zł i dozór policji. Według Tarkowskiej jako jedyny do przyjęcia 6 tys. zł korzyści majątkowej przyznał się Grzegorz K., b. zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Szpitalu Klinicznym nr 1 we Wrocławiu. Zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 5 tys. zł. Wobec ostatniej zatrzymanej w tej sprawie osoby - Edwarda K. kierownika laboratorium w Szpitalu Specjalistycznym św. Wojciecha Adalberta w Gdańsku - z uwagi na stan zdrowia zagrażający życiu i brak możliwości przetransportowania do Łodzi wydano zarządzenie o jego zwolnieniu i nie wykonano czynności procesowych z jego udziałem - wyjaśniła Tarkowska. Na polecenie łódzkiego biura Prokuratury Krajowej funkcjonariusze ABW zatrzymali w środę siedem osób, w tym szefów szpitali na terenie całej Polski i zabezpieczyli dokumentację szpitalną. Prowadzone od dwóch lat śledztwo dotyczy nieprawidłowości w organizowaniu przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników oraz konkursów związanych z tzw. outsourcingiem dla publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej (ZOZ) z terenu całego kraju. Śledztwo obejmuje lata 2001-2007. Ustalono, że przedstawiciele kilku firm medycznych, w zamian za korzystne rozstrzygnięcia konkursów dotyczących przejęcia laboratoriów szpitalnych w całym kraju oraz przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników laboratoryjnych, wręczali korzyści majątkowe i osobiste pracownikom publicznych ZOZ-ów. Do tej pory zarzuty w tej sprawie postawiono 42 osobom. Jednym z podejrzanych jest b. wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas. Wśród podejrzanych są także osoby pełniące kierownicze funkcje w spółkach medycznych, przedstawiciele handlowi tych spółek, kierownicy i dyrektorzy szpitali oraz laboratoriów szpitalnych, a także m.in. funkcjonariusz policji i lekarz. Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie. Według informacji ze źródeł zbliżonych do sprawy, wkrótce do sądu ma trafić pierwszy akt oskarżenia.