O postawieniu zarzutów poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Jak wyjaśnił, zdaniem prokuratury sprawca zadając cios nożem w klatkę piersiową, co najmniej godził się ze skutkiem w postaci śmierci. Kopania dodał, że 20-latek usłyszał też zarzuty dotyczące usiłowania kradzieży samochodu. W trakcie składania wyjaśnień mężczyzna potwierdził, że miał nóż, ale rana powstała przypadkowo. Śledczy skierowali do sądu wniosek o areszt dla podejrzanego. W tej sprawie wcześniej zarzuty usłyszał też inny 20-latek, któremu prokuratura zarzuciła pomoc swojemu rówieśnikowi w próbie kradzieży auta. Grozi ma kara do 5 lat więzienia. Do zdarzenia doszło we wtorek przed południem na jednym z podziemnych parkingów w Łodzi. Właściciel zaparkowanego tam volkswagena sharana zobaczył, że ktoś jest w jego aucie i plądruje wnętrze. Gdy podszedł do samochodu, został zaatakowany przez młodego napastnika. Doszło do szamotaniny, w trakcie której właściciel pojazdu został ugodzony w lewy bok ostrym narzędziem. Napastnik uciekł. Rana napadniętego mężczyzny okazała się niegroźna i po opatrzeniu jej w szpitalu poszkodowany wrócił do domu. Po zabezpieczeniu śladów, przesłuchaniu świadków i przejrzeniu zapisów monitoringów ustalono, że napastnik nie działał sam. Bazując na znajomości środowiska przestępczego funkcjonariusze wytypowali potencjalnych sprawców i w piątek wczesnym rankiem zatrzymali dwóch 20-latków.